Poza ciałem w rytmie jazzu - ,,Co w duszy gra"
- Ada Dembowiecka
- 20 mar 2021
- 3 minut(y) czytania

Spędzamy na ziemi tylko chwilę. To, co zrobimy wpłynie na to, jak inni nas zapamiętają. A jak chcemy zostać zapamiętani? W duszy każdemu gra co innego. Ten film to próba przyjrzenia się temu, co czyni człowieka nim samym. Co sprawia, że jest kim jest. Jaki ma cel, do czego dąży, co jest jego marzeniem. ,,Co w duszy gra" to bardzo uniwersalna historia, która w swoim przekazie dzieciom może dać zabawę, ale dla dorosłych będzie prawdziwą nauką, zmuszającą do refleksji.
Tytułowy bohater Joe Gardner jest artystą. Wydaje się, że nie ma lepszej postaci na ukazanie wnętrza duszy niż artysta i to w dodatku muzyk. Jemu to dopiero w duszy gra. Joe to pianista, jazzman. Jest w nim talent, uwielbienie i szczera pasja. Każdy przed kim grał to wie. Choć było ich niewielu. W tłumie nowojorskich przechodniów, każdy pędzi załatwiać sprawy niecierpiące zwłoki. Pasja nie ma swojego czasu i chwili wytchnienia. Nie ma szansy, której się wyczekuje, by ją ziścić. Trzeba twardo kroczyć po ziemi, żeby nie zostać zdeptanym. Marzenia odłożyć na wyższą półkę.

Joe jest nauczycielem muzyki w liceum. Nie może się tu rozwijać. Dzieciaki nie są zaangażowane i grają od niechcenia. Jak na dorastającą młodzież przystało, mało kto chce się uczyć. Taka to przypadłość nastolatków. Mają inne priorytety.

Dorosłego, który mógłby występować na światowych estradach to spala. Pragnienia zostały ugaszone przez zwykłą szarą rzeczywistość, którą przerywają jedynie ciężkie westchnienia żalu, rozczarowania i tęsknoty. Tęsknoty za czymś, czego nigdy się nie miało. Czy to możliwe? Ależ tak. To pokazuje ten film.
Joe z dnia na dzień pokonuje zwykłą codzienność, do czasu, aż dostaje telefon od swojego przyjaciela. Przełom. Wybuch kolorów. Radość. Główny bohater staje się częścią zespołu cenionej artystki. Świat znowu ma swoje barwy, a on zaczyna kroczyć w rytm najbardziej zawadiackich dźwięków jazzu. Mknie jakby miał zacząć żyć od nowa. Odzyskał nadzieję. Zdjął marzenie z górnej półki. Jest przy nim. Na wyciągnięcie ręki. Gotowe by je spełnić.

I nagle chwila nieuwagi. Dusza bohatera zostaje oddzielona od jego ciała i ląduje w kolejce z innymi duszami, by udać się do wieczności. Artysta nawet pośmiertnie jest jednak niepokorny. A to doprowadza do prawdziwej serii ciekawych zdarzeń.

Uciekając od swojego przeznaczenia, Joe ląduje w zwieszeniu między życiem a śmiercią. Jest to miejsce w którym dusze czekają na swoje wcielenie. Tam, zupełnie przypadkowo staje się mentorem dla jednej duszy, która nie może znaleźć swojej iskry, by wylądować na Ziemi. To dusza 22. Prawdziwa przebojowa osobowość, która nie może się ucieleśnić. Nic ją nie interesuje. Wszystko ją nudzi. Już wie, że życie na ziemi jest beznadziejne. Woli zostać tu i być bezpieczna. Pracował z nią sam Einstein, Kopernik i Matka Teresa. Nikt nie przełamał oporu 22 do zejścia na Ziemię.

Dla Joe to przełomowy moment. Ma szasnę przyjrzeć się swojemu życiu z zewnątrz i zobaczyć całe jego oblicze. Czuje, że je marnuje, ale mimo to uporczywie chce wrócić na Ziemię. Wróci. A pokrętny los znów sporo namiesza. Ta cała przygoda będzie życiową lekcją, weryfikacją jego samego, świata w jakim żyje, ludzi jakimi się otacza. To powie mu dużo o nim samym – o tym jaki jest i kim tak naprawdę jest. A nie samym jazzem człowiek żyje.
,,Serio warto umierać, by pożyć te parę chwil?”
Przyjaźń Joe i 22 pomimo licznych perturbacji da obojgu bohaterom wielką lekcję. I taką samą widzowi, który zaśmieje się, wzruszy, a nawet gorzko westchnie. To wspaniały animowany film dla każdego.

Na uwagę zasługują również zagubione dusze ukazane w filmie, które zawędrowały w mroki i straciły sens swojego życia. Patrząc na nie, widzę wielu ludzi, których spotykam na co dzień. Mechanicznie odhaczanie roboty. Wyjście. Odpoczynek. Sen. Znowu praca. Zero zaangażowania, pasji, chęci, ambicji. Wypalenie. Nicość. Mrok.

Głosu Joe i 22 użyczyli: Jamie Foxx, i Tina Frey, natomiast w polskiej wersji - Tomasz Kot i Joanna Koroniewska. Film twórców ,,W głowie się nie mieści”, ,,Odlot” i ,,Coco” został nominowany do Oskara. Wyreżyserował go Pete Docter. To pozycja obowiązkowa z kategorii filmów animowanych i nie tylko… ;)

,,Rozmowa dwóch szprotek w morzu. Młoda szprotka mówi do starej szproty:
- Ja chce być w morzu, kiedy w końcu zobaczę morze?
- Przecież to jest morze – odpowiada stara szprota.
- To jest jakaś zwykła woda. Ja chcę prawdziwe morze!”
grafiki: Pinterest i YT
Comments