Historia, którą napisało samo życie - ,,Mój piękny syn”
- Ada Dembowiecka
- 22 sty 2021
- 3 minut(y) czytania

Ten film opowiada o beztroskim życiu, które zmienia się w walkę. Jest to walka z uzależnieniem. Każda bitwa kończy się fiaskiem, każde - ,,to już ostatni raz” od pierwszej głoski, która pada przy wypowiadaniu tego wrażenia jest już kłamstwem. Nadzieja jednak trzyma przy życiu. Każe wierzyć. Trwać. Działać i czekać.
W tym filmie główną rolę gra bezsilność. Bezradność rodzica, którego syn jest uzależniony od najcięższego rodzaju narkotyków, szczególnie metamfetaminy. Osoba, która żyje dzięki niemu, dorasta przy nim, wylatując z gniazda okazuje się być kompletnie na to nie gotowa. A przecież to nie tak miało być. To był zdrowy, wesoły chłopiec. Niemożliwe, że trafiło akurat na niego. Co poszło nie tak?
Nic i wszystko. Niektórzy tacy są. I ten chłopiec taki jest. Kruchy jak szkło, które z każdym krokiem może rozbić się w drobny pył. Co chwilę jest sklejany, ale coraz mniej przypomina siebie samego. Zbyt delikatny żeby iść naprzód, zbyt wrażliwy, by znieść życie, świat i samego siebie. Nie akceptuje tego. Buntuje się. I jest to bunt cichy, skryty, ale zaciekły do granic możliwości. Toczy się w jego głowie, przybierając wciąż na sile. Aż jest nie do zniesienia.

Steve Carell (znany z komediowej roli w ,,The office”) wpisuje się w tę poważną i dramatyczną kreację ojca - Davida Sheffa doskonale. Timothée Chalamet w roli syna Nica Sheffa jest równie fenomenalny. Ten duet tworzy przed kamerą piękną, czystą, do granic możliwości uczciwą i pełną bólu relację. Samo ukazanie w takiej sytuacji ojca i syna wydaje się nietypowe, ponieważ zazwyczaj w tego rodzaju filmach pokazywana jest matka. Tu jest odwrotnie. Ten film łamie stereotypy, pokazując, że ojciec kocha, przytula i mu zależy. Choć wydaje się, że to się nie zdarza. W tym filmie należy docenić wyeksponowania zarówno perspektywy syna jak i ojca. To ważne i bardzo cenne. Widz może zobaczyć, z czym mierzy się i co czuje ojciec, ale też z czym zmaga się jego syn. Dużo w tym bólu, cierpienia i niemocy. To ich łączy, choć tak bardzo dzieli jednocześnie.

Bezwarunkowa miłość i poświęcenie, które nie ma granic, tak jak nie ma granic miłość do syna. Pięknego syna, który dorasta i przestaje przypominać samego siebie. Gdzieś głęboko w nim drzemie ta dawna, niewinna cząstka, ale zaciera się, jest ogłuszona, otumaniona, znarkotyzowana. Wolno i stopniowo zanika.

I już nie wiadomo kto jest kim, kim się jest, w jakim świecie się żyje i dlaczego się to robi. Robi się to, bo już teraz nie potrafi się inaczej, nie można inaczej. Żeby żyć i żeby nie pamiętać o życiu. Żeby być i nie istnieć jednocześnie. Żeby czuć i w końcu przestać czuć cokolwiek. Później dopadają wyrzuty sumienia, bo to zawsze wynik ulegania słabościom. Bo zawiodło się ojca, bo zawiodło się siebie. Prosta, szybka droga do samounicestwienia. Bolesna. Dla niego i dla najbliższych.

Są też inne dzieci – rodzeństwo Nicka i ich matka. Dla Davida Scheffa kto inny staje się jednak priorytetem. To bardzo trudna sytuacja. Wymagająca siły, odwagi, nadziei i miłości. Trudno mówić o wyrozumiałości, bo to działanie irracjonalne. Nie ma myślenia. Jest dużo emocji i uzależnienie, które podejmuje wszystkie decyzje i burzy każdy plan zanim będzie miał szansę powstać.
Nie raz można spotkać się z opinią, że osoba uzależniona rani innych, nie liczy się z nimi, chce tylko pieniędzy na kolejną dawkę. Zdobędzie je. Najpierw będzie wymuszać, później kraść, na koniec posunie się nawet do straty szacunku do siebie i własnej godności. Jakby już go nie było. Ale to nie jego wina. Nie jego. Nikogo.

W tym filmie próbuje się wciąż on nowa i każda próba jest podsycana autentyczną wiarą, że to będzie ostatni raz. Aż do momentu, kiedy ojciec chłopaka uzna – nie potrafię mu pomóc. Kocham go nad życie, ale nie pomogę mu. A ten pomyśli, że wszyscy go opuścili. Pozostaje tylko złoty strzał. To już koniec, to już ostatni raz. Więcej razy nie będzie. Nie będzie też więcej prób i rozczarowań, niespełnionych nadziei i bólu zadawanego sobie i innym.

Film ,,Mój piękny syn” został wyreżyserowany przez Felixa Van Groeningena w 2018 roku i jest oparty na faktach i książce Davida Sheffa pt. ,,Cudowny chłopiec. Mój uzależniony syn". Jest to film wielki, ważny mocny i bardzo poruszający. Każdy, kto był nastolatkiem, jest lub będzie rodzicem powinien to zobaczyć.
grafika główna: Pinterest,
grafiki: YT
Comments