top of page

Jak będzie wyglądał świat po pandemii? Oswajanie smoków - ,,RESET"

  • Zdjęcie autora: Ada Dembowiecka
    Ada Dembowiecka
  • 15 kwi 2021
  • 4 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 16 kwi 2021



,,Kiedy średniowiecznym kartografom brakowało pomysłu, co narysować na mapie w miejscu nieodkrytych lądów, pisali: ,,Dalej są tylko smoki”. To było uniwersalne określenie czegoś nieznanego, czasem strasznego, a jednak ciekawego. Smok symbolizował wszystko, czego nie wiemy.” I dokładnie tak samo jest teraz. Nie wiemy, co nas czeka i jak będzie wyglądać nasze życie za kilka lat. To, co obecnie jest niepewne, każdy następny tydzień stoi pod znakiem zapytania. Pozostaje jedynie snucie pewnych wizji, przewidywań opartych na doświadczeniu i wiedzy. I to dzieje się w książce ,,Reset” Karoliny Korwin Piotrowskiej.

 

Każdy jest już mniej lub bardziej zmęczony pandemią i co dwutygodniowym przedłużaniem obostrzeń na kolejne na dwa tygodnie. Byłoby nadużyciem powiedzenie, że każdego to dotknęło w taki sam sposób. Jedni bankrutują, inni mają się całkiem nieźle. Dla każdego, co innego znaczy mała ilość pieniędzy. Tak, czy inaczej każdy mógł się w tej sytuacji na swój sposób odnaleźć, bo mimo, że nie w równym stopniu – dotknęła ona bezwzględnie każdego. Jesteśmy wobec niej mali jak wobec śmierci, którą za sobą niesie. I tak pogrążeni w tym trwaniu, aż lockdown się skończy i zacznie kolejny, oplątani niezrealizowanymi planami, marzeniami odłożonymi na nieokreślony czas, czekamy bez nadziei i bez złudzeń, aż świat, który znaliśmy już nigdy nie wróci. Nagłe uderzenie, którego nikt się nie spodziewał, z którego śmiano się i żartowano, bo to nie miało prawa się wydarzyć. Wydarzyło się nie robiąc sobie nic z naszych żartów i zaprzeczeń. No i przestało być zabawnie. Czy nastąpi przełom? Teraz czas na reset.


I to reset przed duże ,,R” , bo już nigdy nie będzie tak samo. Coś w nas pękło, coś się zmieniło. Bez powrotu i na zawsze. Czasem wracamy do czasów, kiedy było jeszcze normalnie i przepięknie, choć nikt z nas tak tego nie zauważał. Marzyliśmy wtedy o czasie – by go mieć i robić to, na co mamy ochotę. Czas dostaliśmy. W marcu 2020 roku robiliśmy listy książek do przeczytania i filmów do obejrzenia. Nareszcie czuliśmy, że nadszedł czas na posprzątanie strychu albo szafy. Było fajnie. Tylko zaczęła nam mijać ochota. A w jej miejsce pojawiał się niepokój, strach, niepewność i utrata kontroli nad własnym życiem. I wszystkie te cudowne rzeczy odłożone do pudełka o nazwie ,,na zabicie nudy” leżą tam, na samiuśkim dnie, a może nawet jeszcze głębiej.


Książka Karoliny Korwin Piotrowskiej - ,,Reset” składa się z szesnastu wywiadów z różnymi ludźmi – autorytetami z wielu dziedzin jak ratownictwo medyczne, szeroko rozumiana kultura, sztuka, moda, IT, dziennikarstwo. Te osoby to: Janek Świtała, Jagoda Szelc, Magdalena Górka, Natalia Hatalska, Natalia de Barbaro, Natasza Kosakowska-Berezecka, Natalia Kukulska, Tomasz Sekielski, Magdalena Boczarska, Michał Rusinek, Michał Zaczyński, Stefan Batory, Michał Nogaś, Anna Pięta, Olga Chajdas i Sylwia Chutnik. Będą rozmawiać o stanie polskiej służby zdrowia, naturze, modzie, mediach, Kościele, kobietach, życiu i sensie. O ludziach. W każdym wywiadzie pada kilka podobnych pytań: jak zareagowałaś/eś na pandemię, czy bardziej boisz się przyszłości, czy jesteś ciekaw/wa no i co będzie dalej? I to jest świetne, bo mimo, iż czuje się, że to ludzie wielcy, a na pewno dużo więksi niż my, ich odczucia są podobne do naszych. Wielu z nich mówi o zbliżeniu się do rodziny, natury, o zauważaniu rzeczy, które do tej pory się ignorowało. Niewielkości stały się ważne, a ogromności ulotne i niewielkie. Nagle okazało się, że ci duzi są jak my – mają lęki, obawy, problemy i próbują jakoś się temu wszystkiemu nie dawać.


Z tej książki płynie prawda. Każdy mówi to, co czuje i myśli. To nie zretuszowana i udoskonalona rozmowa, którą ma się przyjemnie czytać. To postawienie czoła rzeczywistości, która nie jest fajna i która bardzo na nas oddziałuje, i bardzo nas zmienia. A my musimy się do niej dostosować.


Karolina Korwin Piotrowska to w ogóle taka kobieta, którą można kochać lub nienawidzić, ale jednego nie da się jej odmówić – odwagi mówienia co myśli, szczerości i dziennikarskiego profesjonalizmu. Po prostu. Dlatego ta książka jest dobra i każdy powinien ją przeczytać – daje prawdę, ale też nadzieję na to, że jeszcze będzie przepięknie, tylko inaczej. W tych poplątanych czasach teorii spiskowych, czipów, płaskoziemców, antyszczepionkowców to cholernie cenne.


Ta książka jest naszą polską biblią pandemii koronawirusa 2020/2021. Z taką różnicą, że występują w niej prawdziwe osoby i przedstawione są prawdziwe zdarzenia. Niby bez science fiction, choć to, co się dzieje to nieprawdopodobne science fiction. Pytanie czy zakończy się happy endem, czy nie. I jak ten happy end mógłby wyglądać.


Zwolniliśmy. Poczuliśmy wiatr na twarzy, usłyszeliśmy śpiew ptaków, zaczęliśmy stawiać sobie pytania – kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, czy to wszystko ma sens, co chcemy tak naprawdę robić? Zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy śmiertelni i mali. Może nabierzemy pokory, może nie. Wyjdziemy z tego z traumą. Tak, jak nasi dziadkowie po wojnie. Cóż, widocznie każde pokolenie musi zrozumieć, że jest ,,tu na chwilę i tylko na chwilę”…


Czy to ma sens? Po omacku go szukamy. Zawsze łatwiej żyć, gdy człowiek widzi, że coś wynika z czegoś i nic nie dzieje się bez powodu. Takiej wiary nam życzę, żeby nam wszystkim było w końcu łatwiej. Żebyśmy odetchnęli pełnymi płucami, przestali żyć na niby i w końcu się spotkali, a na to spotkanie mocno przytulili.


Comentarios


Join my mailing list

Thanks for submitting!

2020 by socjoNIElogiczne. Proudly created with Wix.com

  • Instagram
bottom of page