top of page

Pokonując strach – o wyjściu spod klosza i życiu pełnią życia - ,,Sztuka sięgania gwiazd”

  • Zdjęcie autora: Ada Dembowiecka
    Ada Dembowiecka
  • 5 sie 2020
  • 5 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 19 wrz 2020


Strach jest jedną z podstawowych emocji. Każdy się czegoś boi. Pająki, ciemność, wysokość – można by tak długo wymieniać. Odczuwanie lęku jest z założenia czymś dobry, ponieważ chroni człowieka przed niebezpieczeństwem. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy strach urasta do rangi strachu przed wszystkim, nawet przed samym uczuciem lęku, przed uczuciem miłości... przed życiem. Taka właśnie jest bohaterka książki ,,Sztuka sięgania gwiazd” Chiary Parenti.

 

,,Ale wiem też, że wszystko, czego pragnę, czego potrzebuję, by dojrzeć, znajduje się po drugiej stronie strachu. Wiem, że muszę skoczyć, teraz. Nauczyłam się, że nigdy nie ma właściwego momentu. Jeśli będziemy czekać, aż poczujemy się gotowi, to w końcu będziemy czekać zbyt długo, nawet całe życie, i nigdy nie dotrzemy na drugi brzeg, do naszych pragnień.”


Maria Sol to bardzo delikatna, łatwo wpadająca w zakłopotanie i bojaźliwa dwudziestokilkulatka. Czuje się swobodnie tylko w sytuacjach, które są przewidywalne i tylko z ludźmi, których bardzo dobrze zna. Wszystko poza tym wywołuje u niej nieprzyjemne uczucie niepokoju, któremu chce zapobiec na każdy kroku. Robi to bardzo skutecznie, bowiem nie wychyla się zupełnie poza swoją bardzo wąską i pieczołowicie zbudowaną strefę komfortu. Zrobi wszystko, by tylko nie dopuścić do sytuacji, która może wywołać strach. Wszystko co nowe jest niebezpieczne, szkodzi zdrowiu lub życiu, ewentualnie może ją ośmieszyć, skompromitować lub zażenować. Na wszystko co nowe, Sol reaguje wielkim i stanowczym NIE.


To ważne, bo wielu z nas właśnie takich jest – delikatnych, wrażliwych, posłusznych , bo niepostępowanie zgodnie z regułami wywołuje strach. Przyjaciółka Sol – Stella to jej kompletna opozycja. Stella jest szalona, otwarta, towarzyska. Podróżuje po świecie, wszędzie jej pełno i najchętniej codziennie robiłaby coś nowego. Jest nieopamiętana w swojej ciekawości świata i zawsze gdy się pojawia, wnosi dużo kolorowej energii.


Przyjaźń tych dziewczyn jest wyjątkowa – znają się od przedszkola, są jak siostry i spędzają ze sobą mnóstwo czasu. Każda wie o sobie wszystko. Darzą się bezwzględnym zaufaniem, akceptują się i są dla siebie dobre. Przyjaciółki są tak różne, jak tylko można różnić się od siebie – gdyby były kolorami jedna byłaby bialusieńka jak śnieg a druga czarna jak noc. Plus i minus. W tej siostrzanej miłości jaką siebie nawzajem darzyły, zagospodarowały sporo miejsca we własnych sercach i życiu. I nagle stało się coś, co pozostawiło niewyobrażalną pustkę, której nic nie będzie w stanie wypełnić. To jedno wydarzenie sprawi, że Sol przewartościuje swoje życie, zrobi nie jeden, dwa, a tysiąc kroków do przodu, w kierunku innego życia, by w końcu poczuć, że może i chce wydostać się spod szklanego klosza pod którym przebywała do tej pory.


Kilka ważnych słów jakie pozostaną, wybrzmią w głowie Sol i obiją się echem o każdą część jej przerażonego i zdezorientowanego w świecie ciała. Maria obudzi się ze snu jakim było jej życie do tej pory i dokona zakładu ze sobą. Walcząc o swoje życie, sporządzi listę lęków z którymi będzie mierzyć się dzień po dniu. Czytelnik obserwuje zatem tę wychowaną przez bardzo opiekuńczych rodziców dziewczynę, całe życie spokojną, grzeczną, ułożoną i ,,bezproblemową” jak udowodnia sobie i całemu światu jak silną i odważną jest osobą.


,,A jak pokonać strach? Robiąc właśnie to, czego boisz się najbardziej!”

Żeby tego wszystkiego było mało, Sol mieszka w małym miasteczku, takim, w którym wszyscy się znają, wszyscy o sobie wszystko wiedzą, krótko mówiąc – są jak jedna wielka rodzina… a jak wiemy z rodziną często najlepiej wychodzi się na zdjęciach. ;)


,,Nic nie jest bardziej odległe od szczęścia niż szukanie go w głowach innych, zamiast w nas samych.”


Wyjście z cienia jest jak przeobrażenie się z poczwarki w pięknego motyla. Sol rozkwita z każdym pokonanym lękiem jak trzymanie tarantuli, skok do wody czy flirtowanie z nieznajomym... Mimo, że projekt przez wiele osób, w tym matkę Sol (która ma ku temu silne powody) nie jest darzony aprobatą, wręcz nazywany jest głupim, zrzesza grono licznych fanów, którzy śledzą losy dziewczyny.


Każde zadanie na magicznej liście rzeczy, które wywołują lęk, Stella odhacza z niewiarygodną satysfakcją, czując, że zaczyna żyć. Są jednak takie zadania, które sprawiają jej wyjątkową trudność. Czy Sol pokona je wszystkie? Czy zdobędzie w sobie odwagę, by pokochać i czy otworzy swoje serce na prawdziwą miłość?


,,Mogę to zrobić, bo przez całe życie czułam, że się nie nadaję, aż nauczyłam się akceptować siebie taką, jaka jestem: z wszystkimi swoimi wadami, ograniczeniami i lękami. Dopiero wtedy odkryłam, że ja jestem swoją siłą. Ja i nikt inny.”


W książce ,,Sztuka sięgania gwiazd" wszystko może na pierwszy rzut oka odstraszać – tytuł, okładka, opis i wielkie hasło ,,Najbardziej inspirująca książka roku”. Książka może wydawać się czułostkową historią o nastolatce z dodatkiem treści poradnikowo-motywujących jak to wystarczy obudzić się rano, postanowić, że zmienia się swoje życie i to zrobić. Nic bardziej mylnego. ,,Sztuka sięgania gwiazd” to wspaniała historia, która wciąga i od której nie można się oderwać.


Nie muszę skłaniać nikogo do tego, by wyobraził sobie, że bardzo się czegoś boi, bo każdy skrywa w sobie różne mniejsze i większe lęki oraz obawy. Trudniej jednak wyobrazić sobie, że taki lęk pokonuje się, robiąc dokładnie to, czego boi się najbardziej. Ta książka jest o pokonywaniu strachu, odnajdywaniu siebie i zmianie swojego życia i jakkolwiek górnolotnie to brzmi, jest to wspaniała lektura!


Cały Internet polecał mi tę książkę i już wiem dlaczego. Aaa! Chce krzyczeć i skakać, bo mam tyle energii po jej przeczytaniu! Ta książka jest warta uwagi, ponieważ pokazuje, że nie ma lęku, z którego nie można się wyzwolić. Siła jest w człowieku, trzeba pozwolić ją z siebie wydobyć i zdobyć zapanować nad lękiem jak robi to krucha Sol – na każdej stronie czytelnik widzi tę niezdarną i pełną słabości dziewczynę rozprawiającą się ze swoimi lękami.


Nie wiem czy to jest najbardziej inspirująca książka roku, ale z pewnością jest inspirująca. Pokazuje, że strach ma tylko wielkie oczy, że można go pokonać, że nie ma lęków nie do przeskoczenia. To opowieść o marzeniach, pokonywaniu własnych ograniczeń i budowaniu nowego życia, by móc powiedzieć - ,,...Teraz zdaje sobie sprawę, że nie tylko nie umarłam, ale czuję się milion razy bardziej żywa...”


,,Sztuka sięgania gwiazd” pokazuje, że życie polega na wyborach – tych dobrych, i tych złych, bo każdy jest ważny i każdy wpływa na to, jaką jesteśmy osobą. Często towarzyszy temu rozczarowanie, żal i smutek. To nie idzie jak z płatka, szczególnie, gdy dany lęk jest związany z inną osobą i to od jej reakcji zależy tak naprawdę czy będziemy skakać z radości czy płakać przez następne parę tygodni do poduszki. To też w końcu historia o miłości, o tym na czym polega, czym powinna być i co czuje osoba, która kocha i jest kochana.


,,Stach jest zaraźliwy, ale pamiętaj, że jesteś krucha tylko wtedy, kiedy pozwolisz, by inni cię o tym przekonali.” (…) Stach jest krzywym zwierciadłem, które pokazuje nam rzeczy brzydszymi, niż są naprawdę, a ja na własnej skórze przekonałam się, że znacznie więcej jest rzeczy, które nas przerażają niż tych rzeczywiście niebezpiecznych. Całkowicie zmieniło się moje postrzeganie strachu: dziś jest on sposobnością, by odkryć nowe emocje, poszerzyć granice i przekroczyć bariery.”


grafika główna - Pinterest

Kommentare


Join my mailing list

Thanks for submitting!

2020 by socjoNIElogiczne. Proudly created with Wix.com

  • Instagram
bottom of page