top of page

Wchodząc w dorosłość - o poszukiwaniu sensu i odkrywaniu bezsensów - ,,Buszujący w zbożu”

  • Zdjęcie autora: Ada Dembowiecka
    Ada Dembowiecka
  • 23 sie 2020
  • 4 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 19 wrz 2020



Dorastający człowiek przeżywa silne i skrajne emocje, które nie są zrozumiałe dla reszty świata. Uczucie niezrozumienia wywołuje rozczarowanie, frustrację i bunt, bo nie tak miało być, nie tak chce się żyć i nie takiej pragnie się rzeczywistości. Budzi się zatem bardzo silna potrzeba zmiany i naprawy całego świata. Tylko czy to możliwe…

 

,,Buszujący w zbożu” to nie jest typowa autobiografia, która opowiada o życiowych wydarzeniach spowitych anegdotami i sentymentami. To historia o dojrzewaniu, buncie i pozorach jakimi żyją dorośli. Towarzyszy temu niezgoda i głośne tupanie nogą, ale też poczucie przygnębienia przed nieuchronnością życia w takiej rzeczywistości.


Głównym bohaterem jest Holden Caufield, szesnastoletni chłopiec, który po raz kolejny zostaje wyrzucony ze szkoły, opuszcza akademik i włóczy się po Nowym Jorku, snując refleksje na temat życia. Nie może wrócić do domu. Rodzice będą zawiedzeni, a może nawet wściekli. Nie jest gotowy na ich reakcje.


Holden wbrew temu, że nie chce się uczyć, czyta dużo książek. Jest bystry. Czytelnik ma wrażenie jakby weryfikował i miażdżył utarte pozory jakimi żyją ludzie. Przemawia przez niego złość i gorycz. Dodatkowo ma się wrażenie, że naprawdę rozumie prawa rządzące życiem i postępowaniem ludzi – pusty teatrzyk za którymi nic się nie kryje. Albo kryje się dużo zła.


,,Gdyby tak się przyjrzeć tym wszystkim, którzy wypłakują sobie oczy na szmirowatych filmach, okazałoby się, że dziewięć na dziesięć z nich to potwory. Wcale nie żartuję.”


Holden jest zdołowany. Przygnębienie ujawnia się przy każdej sytuacji opisanej w książce. Wszystko je powoduje i wciąż powiela. Każda spotkana osoba czy sytuacja. Mnożenie negatywnych uczuć i myśli, że świat nie jest taki jaki powinienem być. Przecież nie tak nam wpajano... Jak dorośniesz to będziesz robił co chcesz, osiągniesz sukces, będziesz żył długo i szczęśliwie. Brednie.


,,Rany, jak ja nie cierpię, gdy ktoś krzyczy za mną ,,powodzenia!”, gdy skąd odchodzę. Cholernie to przygnębiające.”


Holden szuka pocieszenia w spotkaniu z prostytutką i seksie z nią, do którego nie dochodzi. Zagubienie i niezgoda na taki świat. Bunt. Drażni go świat i drażni go, że nie potrafi nic na to poradzić. Z tego powodu często bywa cyniczny i w rozmowie z innymi zmyśla różne historie - ,,Wystarczy tylko gadać coś od rzeczy, czego nikt nie rozumie, a ludzie zrobią wszystko czego sobie zażyczysz.”


Spotkania z mentorami również są dla Holdena rozczarowujące. Nikt nie może go zrozumieć i nikt nawet nie próbuje. Zewsząd wypływa raczej paternalistyczny ton jaki powinien być, jak powinien żyć, by mieć dobrą przyszłość, czyli ekstra auto, super karierę i duży dom. Współczesne wyznaczniki ,,dobrego życia”. Czy coś się zmieniło w naszym postrzeganiu? Myślę, że nie i dlatego ta lektura jest wciąż aktualna.


,,…musisz udawać że przejmujesz się przegraną drużyny piłkarskiej; rozmawiać wyłącznie o dziewczynach, popijawach i seksie; no i należeć, jak wszyscy, do jakiejś cholernej paczki.”


Holden jest samotny i skupiony na sobie, swoich refleksjach, przygnębieniu i odrzucaniu świata jakim żyją wszyscy wokół niego. Boli go niesprawiedliwość. Wbrew wszechogarniającej go złości, przemawia przez niego dobro, którego pragnie, bo jak inaczej niż dobrem nazwać, gdy człowiek czuje się źle z powodu tego, że je jajka na bekonie, podczas gdy kogoś obok stać jedynie na suchego tosta z kawą?


Szesnastolatek jest inny niż jego rówieśnicy, bo z uporem maniaka idzie pod prąd. O swojej szkole mówi, że pełno w niej bufonów. Kwestionuje wszystko. Nawet sposoby nauczania swoich nauczycieli. Wobec tego wydaje się silną osobowością, która pewna swoich racji wyłamuje się i konsekwentnie kroczy własną ścieżką. Nie poddaje się utartym regułom. Takie działanie zawsze przynosi swoje konsekwencje – więcej siniaków, zadrapań i mniejszych lub większych ran, ale może dać satysfakcję, której nikt nigdy nie odbierze… o ile obrana ścieżka prowadzi do dobrego celu.


Podobno niektórzy poloniści i polonistki omawiają ,,Buszującego w zbożu” jako lekturę nieobowiązkową. Myślę, że warto, bo Holden mówi tak, jakby przemawiał głosem swoich rówieśników – z każdej jego refleksji można wyciągnąć coś dla siebie, a język jakim się posługuje dodaje autentyzmu. W trudnym czasie jakim jest dojrzewanie, dobrze posłuchać kogoś, kto myśli, mówi i czuje tak jak my.


,,Buszujący w zbożu” jest jednym z najgłośniejszych tytułów anglojęzycznych. Był bardzo często cenzurowany za propagowanie seksu wśród młodzieży. Cóż, młody Holden bluzga, pali papierosy, pije, umawia się z prostytutką i opisuje inicjacje seksualne swoich rówieśników, słowem – mówi o tym, co robi młodzież, ale co dorośli naiwnie wypierają, wierząc, że ich dzieci są poukładane i tylko inni są tak zgorszeni.


Główny bohater wbrew tytułowi nie buszuje w zbożu, ale krąży w świecie i czeka na pstryczek, który sprawi, że będzie lepiej, a jeśli nie lepiej to przynajmniej znośniej. Na pytanie kim chciałby być w przyszłości odpowiada, że obrońcą dzieci znajdujących się na tytułowy polu żyta, który jest położony na skraju przepaści, co symbolizuje wkraczanie w dorosłość.


Książka ma wiele różnych sprzecznych opinii. Niektórzy uważają narrację za męczącą i czują przesyt mówieniem Holdena o swoich słabościach i negatywnym stosunku do spotykanych ludzi i całego świata. Dla mnie to perła, czytałam ją z wielkim zaciekawieniem i uważam, że warto było poświęcić parę chwil mojego życia na poznanie tej lektury.


Sama książka powstała na froncie. Autor ,,Buszującego w zbożu” jako młody mężczyzna zaciągnął się do wojska. Po wojnie odczuwał zespół stresu pourazowego i książka miała być sposobem na pokonanie traumy. Wbrew temu autor żałował tego, że ją napisał.


W Internecie znalazłam informacje na temat tego, że ,,Buszujący w zbożu” inspirował morderców. Czytałam o tym, że pod wpływem powieści Robert Bardo zastrzelił amerykańską aktorkę Rebeccę Schaeffer. Znaleziono również egzemplarz „Buszującego w zbożu” w kieszeni Davida Chapmana w chwilę po tym, gdy zamordował on Johna Lennona. „Zamachy i próby zamachów nie są dziełem przypadku, są one wyrazem przerażająco przenikliwej interpretacji powieści – mordercy wyczuwają w niej podskórną powojenną wściekłość i przemoc” – piszą David Shields i Shane Salerno.

Kiedy ktoś napotka kogoś... - Robert Burns

*** Kiedy ktoś napotka kogoś kto buszuje w zbożu Kiedy kto całuje kogoś czy ktoś płakać ma? Kiedy kto napotka kogoś kto buszuje w polu Kiedy kto całuje kogoś czy świat wiedzieć ma? Robert Burns tłumaczenie Maria Skibniewska

Comentarios


Join my mailing list

Thanks for submitting!

2020 by socjoNIElogiczne. Proudly created with Wix.com

  • Instagram
bottom of page